Autor |
Wiadomość |
Danek |
Wysłany: Czw 17:08, 27 Wrz 2007 Temat postu: Zmiana planów |
|
Pójdziemy 29 września, ale nie z Łęknicy, a z Niwisk do Góry Św. Anny - sprawdzona piękna trasa |
|
|
Miszak |
Wysłany: Pią 21:01, 14 Wrz 2007 Temat postu: Pomysł powraca! |
|
Jest nowy termin - tym razem się uda - 29.09.2007r.
Tego dnia zrobimy tą pekną trasę... |
|
|
Artur |
Wysłany: Czw 11:11, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
Witam!ja bardzo chętnie pójdę.U mnie wszystkie weekendy są wolne:)Pozdrawiam |
|
|
Danek |
Wysłany: Śro 13:48, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
Termin marcowo/kwietniowy nie wypalił więc może spróbujemy się umówić po raz trzeci? Piękna trasa już nas woła. Co niektórzy podchowali dziatki, pobudowali domy i ukończyli ogólne remonta. A Szkwarek już się nie może doczekać...
Proponuję trochę skrócić trasę , tak aby się zmieścić w półtora dnia tzn. sobota po pracy/niedziela.
Niech ktoś zaproponuje jakiś szczęśliwy termin... |
|
|
Miszak |
Wysłany: Nie 12:04, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
Witojcie. No niestety tak czasami bywa, ze cos sie wydarzy nieoczekiwanego. Ja jestem wylaczony z wypraw jeszcze na conajmniej miesiac, wiec pozostaje mi jedynie zazdrosc i oczekiwanie na przepustke z domu |
|
|
Danek |
Wysłany: Sob 0:01, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
..tak bedzie, za dwa tygodnie, według pierwotnego planu. Za to teraz pisze z telefonu, oglądając Troje, z nogami pod kocem i Cyfrowa Twierdzą u boku, na czas reklam. Nie jest tak źle!
Wyjdziemy niebawem.. |
|
|
marek |
Wysłany: Pią 23:21, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
czasem bywa tak, że choćby grom z nieba w czoło, gwiezdne znamię promieniście rozchodzące się po ciele, swąd włosków spalonych na skórze... i mimo chęci świętych jak dżizes, jak pambuk... siedzielibyśmy nał w puszczy, w głuchej głuszczy, czekając na stęki ogniska, ocierając szron z pyska... siorbiąc herbatycznego płynu wśród gwieździstej karuzeli młynu, w totolotku wcieleń gwiazd...
wichry wyją za nami w ciemnej godzinie, wichry wyją nam w pysk zaskakując wydech, wiatry podległe chuncwowatemu losowi, co jak niewprawny debiutant na stacji benzynowej wlewa nie to paliwo do silnika nie tego, co powinien...
dizel do żaglówki...
autogaz założony go bugatti veyron...
jaśnie panie świecie wypraszam sobie takie wymogi, że pomysłowa głowa kładzie się tam, gdzie zazwyczaj leżą śmiertelne dyszle od wozu, wspomnienia sapiących koni,z pianą, wściekłych, przestrzeni tęsknych i chłonnych jak horyzont jasności. leżą tam, gdzie mineralizują się żelazne elementy kół bryczki. Leżą tam jeszcze, gdzie pobojowisko myśli o koniu, o kole o wozie.
Wskutek ingerencji smutek. smutków. smutówów.
Miało sie galop, jest kłus, będzie ciężej.
Pany me trapery i traperoidalni!
Przepraszam, ale iść nie mogę. |
|
|
Danek |
Wysłany: Czw 21:21, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
Jak to wszystko się zmienia... A zapowiadało się tak fajnie, deszcz i wiatr w porywach do 100 km/h, ale cóż.. co się odwlecze, to nie uciecze. Nowy termin, to 30.03-01.04 może nie będzie to prima aprilis... |
|
|
marek |
Wysłany: Czw 15:56, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
nie wiem czy ja pójdę... tak bywa... się popierteges... |
|
|
Danek |
Wysłany: Czw 13:00, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
Będzie padać!
Ale cóż, jak na razie idą Marek, Szkwarek i ja. Chyba, że Szkwarek się wystraszy wody w butach...
Może pójdzie też z nami Artur. |
|
|
mackruk |
Wysłany: Czw 12:22, 15 Mar 2007 Temat postu: Z wyrazami zazdrości... |
|
W życiu jak to w życiu -bywa różnie! Raz na wozie, raz pod wozem. Raz jest tak a raz inaczej. Krótko mówiąc chłopaki nie mogę tym razem z wami pójść z wiadomych przyczyn ;(
Ale za to mogę was zawieźć.
Życzę miłej wędrówki -zazdroszczę! |
|
|
Fabian |
Wysłany: Wto 18:39, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
to ja was chłopaki będe wspierać z Nowej Soli, może jak się w końcu wyremontuje to pobiegam z wami (Marek ale nie 8h ). Trzymta sie butów i sówek nie bójta
Ps. Niech moc będzie z Wami |
|
|
Danek |
Wysłany: Wto 1:22, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
Ja ogólnie jestem za 'poduszeniem', o ile dam radę, ale wierzę w magiczną moc patyczków...
No i dzięki dla Arka, za wyrażenie chęci 'pozbierania nas' i ewentualnie dowozu - choć tutaj chciałbym namówić Maćka na firmowego kangurka.
Prawdopodobnie pójdzie z nami Szkwarek i być może Jarecki..
W każdym razie ja już się szykuję na 15-tą.
Pogoda (niestety) ma być bardzo ładna |
|
|
siena |
Wysłany: Pon 23:15, 12 Mar 2007 Temat postu: |
|
to ja was pozbieram !!! |
|
|
marek |
Wysłany: Nie 16:09, 11 Mar 2007 Temat postu: houk |
|
Jest lekki młyn z dojazdem do Łęknicy.
Wycieczka autokarowa wpierw N.S.-Żagań, Żagań - Łęknica.
ale do Żagania nie tak łatwo się dostać, szczególnie po południu. jest jakiś dyliżans o 16.45, ale istnieje ryzyko, że jeździ tylko w soboty. Stamtąd do Łęknicy mamy co godzinę coś, więc nie byłoby problemu. Ale jak z tym Żaganiem? - nie mam pojecia. Być może jakiś łobuz mógłby nas zawieźć, to jest jakaś niecała godzinka drogi. Moglibyśmy puscic się ok. 15.00 z N.S., tam bylibysmy przed 16.00, i mamy zaprzęg do Łeknicy o 16.40. Na miejscu bylibysmy na tyle wcześnie, że mozna by jeszcze tego dnia ciut sie przejść, z jakąś dyszkę w las i stamtad na drugi dzień rano.
Obawiam się, że ta odległość jest ciut mała a jak mielibysmy mieć w końcu ciut więcej wolnego czasu, to mzna by sie pokusić o ostrzejsze poduszenie. Miękka szyjką da się wydusić co najmniej 80 km. To spacerowym tempem 8 godzin marszu dziennie. |
|
|